Znasz to uczucie, gdy myślisz, że jesteś odporny na cyberzagrożenia? W końcu masz antywirusa, silne hasło, a w pracy zajmujesz się IT! Niestety, nawet najbardziej doświadczeni specjaliści w tej dziedzinie nie są nieomylni. Fałszywe poczucie bezpieczeństwa bywa najgorszym wrogiem. Cyberprzestępcy doskonale o tym wiedzą i wykorzystują ludzkie błędy, niezależnie od stopnia zaawansowania technicznego. Przyjrzyjmy się pięciu powszechnym wpadkom w zakresie cyberbezpieczeństwa, które zdarzają się nawet ekspertom. Czy Ty też popełniasz któryś z nich?
1. Utrzymywanie domyślnych haseł i konfiguracji
Myślisz, że to podstawy, a jednak zaskakująco często ten błąd pojawia się nawet u profesjonalistów. Czas goni, a szybkie uruchomienie nowego urządzenia wydaje się ważniejsze.
- Czy domyślne hasła są naprawdę tak niebezpieczne? Oczywiście! Każde urządzenie – router, kamera IP, serwer, a nawet sprzęt IoT – ma swoje fabryczne, często bardzo proste domyślne hasła. Producenci zazwyczaj publikują je w instrukcjach, a hakerzy mają bazy danych tysięcy takich kombinacji. Nie zmieniając ich, zapraszasz ich do swojej sieci. To jak zostawienie klucza pod wycieraczką. Nawet doświadczony administrator może o tym zapomnieć w natłoku obowiązków, a to poważne niedopatrzenie.
2. Zaniedbywanie aktualizacji oprogramowania
To może wydawać się nużące, ale odkładanie aktualizacji oprogramowania to prosta droga do otwarcia drzwi cyberprzestępcom.
- Dlaczego aktualizacje są tak ważne? Większość aktualizacji, szczególnie tych krytycznych, zawiera poprawki bezpieczeństwa. Eliminują one luki, które zostały wykryte i które hakerzy mogliby wykorzystać do włamania. Nawet specjaliści IT, zapracowani i pewni swojej wiedzy, potrafią odłożyć „na później” instalację patcha w mniej kluczowym systemie, a to może być fatalny błąd. Pamiętaj, każda stara wersja systemu lub aplikacji to potencjalna brama dla atakującego.
3. Ignorowanie zjawiska shadow IT
Shadow IT to termin, który opisuje oprogramowanie i usługi używane w firmie bez wiedzy i zgody działu IT. Brzmi niewinnie, ale może być tykającą bombą.
- Czy to naprawdę problem, jeśli pracownik używa własnej chmury do pracy? Tak, i to duży. Pracownicy, chcąc ułatwić sobie pracę, często korzystają z niesprawdzonych aplikacji, usług chmurowych czy urządzeń mobilnych. Dział IT nie ma nad tym kontroli, nie wie, czy dane są odpowiednio zabezpieczone, czy aplikacje są wolne od luk. Nawet „spece” mogą uważać, że są na tyle sprytni, by obejść firmowe procedury dla własnej wygody. To generuje olbrzymie ryzyko wycieku danych i poważnie podważa bezpieczeństwo całej organizacji.
4. Pozostawianie otwartych portów sieciowych
Sieć firmowa powinna być jak twierdza, a otwarte porty to jak niezamknięte okna.
- Dlaczego otwarte porty to zagrożenie? Porty sieciowe to punkty wejścia i wyjścia dla ruchu danych. Zostawienie otwartych, nieużywanych lub źle skonfigurowanych portów na routerach, firewallach czy serwerach to zaproszenie dla hakerów. Mogą ich wykorzystać do skanowania sieci, znajdowania luk, a w konsekwencji – włamania. Choć to element konfiguracji, o którym wie każdy administrator, w pośpiechu lub przy skomplikowanych sieciach, zdarzają się przeoczenia. Regularne audyty portów są niezbędne.
5. Niedostateczna edukacja pracowników (mimo bycia specjalistą)
Bycie specjalistą od IT nie oznacza, że każdy w firmie jest równie świadomy zagrożeń. Brak ciągłej edukacji to błąd, który popełnia się na każdym szczeblu.
- Czy szkolenia z cyberbezpieczeństwa są naprawdę potrzebne każdemu? Niezależnie od tego, czy pracownik jest inżynierem, czy asystentem, każdy jest potencjalnym celem ataku. Specjaliści IT mogą myśleć, że ich wiedza wystarczy, ale phishing, inżynieria społeczna czy ataki deepfake są często wymierzone w ludzki czynnik. Brak regularnych, praktycznych szkoleń z zakresu rozpoznawania oszustw, używania silnych haseł, czy zasad BYOD (Bring Your Own Device) to luka, którą hakerzy z pewnością wykorzystają.
Podsumowując, cyberbezpieczeństwo to nie tylko zaawansowane technologie, ale przede wszystkim świadomość i dyscyplina. Nawet doświadczeni specjaliści mogą popełnić błędy, wynikające z pośpiechu, fałszywego poczucia bezpieczeństwa, czy niedocenienia „prostych” zagrożeń. Kluczem jest ciągła edukacja, ścisłe procedury, regularne audyty i zero tolerancji dla zaniedbań. Czy w Twojej firmie wszystkie te punkty są na liście priorytetów?
